My Way

Mam na imię Ola, ale to chyba pomyłka, bo już za bajtla wychodziła ze mnie Zosia Samosia. Aleksandra piękne imię i też pasuje, bo choć rozmiaru jestem dość kompaktowego to ambicje mam na miarę Aleksandra Macedońskiego. Z uporem zdobywam szczyty, z zapałem przekraczam granice (głównie te własne, choć niektórzy mówią, że czasem również zdrowego rozsądku), z ogromną energią realizuję marzenia i rozwijam pasje. Tych ostatnich mam całkiem sporo, co sprawia,
że regularnie podejmuję próby rozciągania czasu, aby żadnej nie zaniedbać. Dwoję się, a nawet troję (nie bez kozery bawię się w triathlon), by - sięgając do Neurofotoreceptoreplotyki jako magii bytu - wykorzystać to życie skondensowane w atom i oddać się na raz piętnastu tematom. Obok podróży i sportów wszelakich ogromną radość daje mi zabawa słowem pisanym.
Dla tejże frajdy, oraz  - mam nadzieję - ku uciesze odbiorców powstaje I do things My Way. Zawsze po swojemu,
tak by kiedyś wraz z Frankiem z satysfakcją zaśpiewać...

My friend, I'll say it clear / I'll state my case, of which I'm certain / 
I've lived a life that's full / I traveled each and every highway
And more, much more than this, I did it my way