Kiedy nudzę się za biurkiem w pracy...
To był czwartek. Połowa września. Siedziałam w biurze. Przede mną, na monitorze przesuwały się kolejne strony kolejnej umowy... A za oknem w pięknym słońcu lśniły nitki babiego lata. I wtedy postanowiłam wyskoczyć. Jak było? Opowiem już niebawem! Stay tuned!